![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
Mecz z Wielkim Szatanem
USA-- IRAN
Czy dzięki piłkarskim rozgrywkom Amerykanie i Irańczycy będą odnosić się do siebie z mniejszą wrogością?
Mecz z Wielkim Szatanem
RYSZARD MALIK
W religijnym, szyickim Iranie jest jeden okrągły i całkowicie świecki przedmiot, który jednoczy ludzi -- piłka. Mecz uczestniczącej w piłkarskich mistrzostwach świata reprezentacji Iranu z drużyną amerykańską, który odbędzie się w niedzielę, został nawet uznany za ważny pretekst do przełożenia na inny termin rozprawy sądowej.
Nie chodzi przy tym o banalną rozprawę przeciw bandycie czy złodziejowi. Od 14 czerwca w stolicy Iranu toczy się proces mera Teheranu Gholamhusejna Karabasziego -- człowieka z kręgu liberałów, bliskiego współpracownika b. szefa państwa Rafsandżaniego, który go promował za swoich rządów, oraz zwolennika obecnego prezydenta Mohammada Chatamiego.
Mer został oskarżony przez konserwę szyickiej elity władzy o korupcję i defraudację pieniędzy miasta, łamanie prawa budowlanego i inne brzydkie rzeczy. Rzecz jednak nie w tych zarzutach. Chodzi o wykazanie przez wymiar sprawiedliwości, którego szefem jest konserwatywny ajatollah Mohammad Yazdi, że liberałowie, ludzie chcący zmienić Iran, nie mają racji, że polityka propagującego zmiany Chatamiego jest błędna, że Iran rządzony przez reformatorów pójdzie złą...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta
