Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Informacje

20 czerwca 1998 | Plus Minus | JN

PROZA

Komuchy, szubrawcy, Cyganie, tajniacy & poeci

Informacje

WCzechach zamierzałem utrzymać rodzinę z pisania. Przywiozłem z sobą gotową, komercyjnie atrakcyjną książkę "Milosz Forman -- moje dwa światy" (jak je widzi Jan Novák, dodawał Milosz, współautor naszego dzieła) i zacząłem licytację wśród wydawców. Trzeba ją było jednak najpierw przetłumaczyć, ponieważ rękopis istniał tylko w wersji angielskiej.

A w sprawach językowych mętlik miałem pełny. Swoją pierwszą chudą książkę napisałem po czesku, tylko że w Chicago ludzie mówili do mnie po angielsku nawet we snach, tak więc w roku 1982 postanowiłem pisać w tym języku. Chyba w samą porę, bo ni stąd, ni zowąd zdania zaczęły mi się układać myk-myk, że ledwie nadążałem je notować. W tej mojej galopującej angielszczyźnie napisałem później trzy grube książki.

Latem 1992 moja pierwsza gruba książka była gotowa do wydania w Czechach. Tuż po rewolucji powieścią "Odlotowy dżip" zainteresowało się pewne wydawnictwo z Brna. Jego szefowa zaproponowała, że zaliczkę za honorarium wpłaci przelewem na moje praskie konto.

-- Nie, nie -- przerwałem jej, bo gdzieś kiedyś słyszałem, że czeskim bankom przelew zabiera nawet dwa miesiące.

-- Skoro nie ma innego sposobu, to ja już raczej sam wybiorę się do tego Brna.

-- Ależ...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1418

Spis treści

Nieruchomości, budownictwo

Zamów abonament