Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Przekleństwo Piłata

20 czerwca 1998 | Plus Minus | MR

LISTY Z PLACOWKI

Przekleństwo Piłata

MACIEJ RYBI ńSKI

z bonn

Antoni Słonimski wspominał, jak podczas premiery którejś sztuki Jewreinowa aktorka, grająca główną rolę, wykrzyknęła dramatycznie: A więc cóż jest prawda? Siedzący w pierwszym rzędzie szlagon z prowincji uderzył się rękoma po udach i powiedział -- A niech cię kule biją! Nie ma już takich szlagonów, nie ma już takich odruchów -- ubolewał Słonimski.

Szlagonów może nie ma, ale Piłatowe pytanie bardzo się upowszechniło. Człowiek odkłada gazetę, zamyka telewizor, kończy rozmowę telefoniczną i pyta, jak aktorka w sztuce Jewreinowa -- więc cóż jest prawda? Pytanie pozostało retoryczne, nie ma kogo zapytać, bo nie można się spodziewać wiarygodnej, to znaczy prawdziwej, odpowiedzi.

Być może, prawda w ogóle nie istnieje, a jeśli nawet, to jest nieatrakcyjna, prostacka, niezadowalająca, szara, skromna i w żadnym razie niezdolna do rywalizacji z kłamstwem, fałszem, pozorem. Prawda może przypominać to, co Anglosasi nazywają "compendium of platitude", zbiór oczywistości, wobec których człowiek wykształcony, na poziomie, kulturalny, ambitny, posiadający odpowiednią rangę społeczną i towarzyską, aprzypisujący sobie także kwalifikacje i rangę intelektualną przechodzi obojętnie. A...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1418

Spis treści

Nieruchomości, budownictwo

Zamów abonament