Kosowo -- początek i koniec dramatu
ANALIZA
Kosowo -- początek i koniec dramatu
Gdy w minioną środę wieczorem groźba nalotów na Jugosławię ziściła się, świat zrozumiał, do czego doprowadzić mogą nierealistyczne separatystyczne dążenia kosowskich Albańczyków i upór Serbów. Pokój był jednak do uratowania -- wystarczyłaby zgoda prezydenta Federalnej Republiki Jugosławii Slobodana Miloszevicia na przyjęcie paryskiego porozumienia w sprawie Kosowa, na przyznanie tej prowincji autonomii w ramach Serbii i Jugosławii. Stało się -- niestety -- inaczej.
Politycy snują teraz różne scenariusze. Optymistyczny -- po jednym, drugim lub kolejnym uderzeniu lotnictwa sojuszu Miloszević być może się opamięta i zaakceptuje plan pokojowy, oraz scenariusz pesymistyczny -- Belgrad nie ustąpi, otrzyma wsparcie -- nie tylko moralne -- przede wszystkim...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta