Arkadia wciąż nie opisana
ROZMOWA: Gustaw Herling-Grudziński: Przechodzimy do nowego tysiąclecia przy huku spadających w Serbii bomb
Arkadia wciąż nie opisana
FOT. JACEK DOMIŃSKI
ELŻBIETA SAWICKA: Miał pan przyjechać na swoje osiemdziesiąte urodziny do Polski.
GUSTAW HERLING-GRUDZIŃSKI: Tak, istotnie, przygotowałem sobie ten wyjazd, bardzo byłem rad na myśl o tym, że skończę osiemdziesiąt lat w rodzinnym kraju. Niestety, pogorszył się stan mojego zdrowia i do kłopotów z sercem przyłączyły się inne. W tej sytuacji mój lekarz nie wydał mi "wizy medycznej". Naprawdę bardzo żałuję.
Jubileusze skłaniają do bilansów i podsumowań. Kiedy spogląda pan wstecz - jakie wydarzenia w swoim życiu uważa pan za najbardziej znaczące, przełomowe?
Myślę, że były trzy takie momenty. Przed wojną studiowałem polonistykę i nic się wtedy specjalnego nie zdarzyło, ale po klęsce wrześniowej bardzo chciałem się bić, jak zresztą wielu młodych ludzi w moim wieku. I to mi się udało. Brałem udział w kampanii 2 Korpusu i w bitwie pod Monte Cassino. Jestem z tego bardzo dumny i uważam to za ważny moment w moim życiu. Druga sprawa - kiedy po skończonej wojnie postanowiłem pozostać na emigracji, koniecznie chciałem wziąć udział w czymś ważnym dla losów Polski, w czymś istotnym, potrzebnym i pożytecznym. I to mi się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta