Babskie wspinanie
Babskie wspinanie
/teksty/magazyn_990611/magazyn_a_1-6.F.gif">
Przygotowanie do wyjścia z obozu wysokogórskiego (Himalaje Garhwalu).
Są po czterdziestce. Mają mężów, dzieci, psy, koty. Pracują zawodowo, ale starają się to łączyć z uprawianiem wysokogórskich wspinaczek. Teraz mają wspólne wielkie marzenie - jesienią 1999 roku, w kobiecym składzie, zdobyć Cho-Oyu, jeden z czternastu ośmiotysięczników, szósty szczyt naszego globu.
Wspinanie nie jest obecnie ich głównym zajęciem, ale uważają, że posiadane przez nie doświadczenie zdobyte w różnych górach, także w tych najwyższych, daje dużą gwarancję sukcesu wyprawy. - Chcemy też udowodnić, że człowiek w każdym wieku, jeśli tylko mocno tego chce, może realizować swoje marzenia - wyjaśnia Ewa Panejko-Pankiewicz, kierownik wyprawy.
Przyjaźnią się od wielu lat. Jako pierwsze zaczęły się wspinać latem i zimą w zespołach kobiecych po trudnych drogach, początkowo w Tatrach, Alpach, Dolomitach. Później przyszedł czas na wspólne wyprawy na K-2 w Karakorum, Meru w Himalajach Garhwalu - Świętą Górę Hindusów, Huascaran w Andach Peruwiańskich, Makalu i Nanga Parbat.
- Tak się jakoś składa, że młodsze pokolenie dziewczyn nie kwapi się do organizacji wypraw wysokogórskich - mówi...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta