Bez kimona
Bez kimona
Ayano od dziecka marzyła o podróżach.
FOT. MARIAN ZUBRZYCKI
Gdybyśmy byli normalnymi Japończykami, toby nas w Polsce nie było - mówi 26-letni Katsumi Sakamoto, najstarszy obecnie stażem wolontariusz. Wśród jego kolegów są u nas mistrz aikido, trenerka tenisa stołowego, sporo nauczycieli. Jedna z dziewczyn zajmuje się osobami upośledzonymi, był pan od plastyki.
apończyków przebywających w Polsce wyobrażamy sobie na ogół stereotypowo. Albo jako turystów obwieszonych kamerami i aparatami fotograficznymi, wysypujących się z autokaru w pobliżu lokalnej atrakcji, albo jako sztywnych dżentelmenów w garniturach i okularach, zatrudnionych w biurach któregoś z japońskich koncernów. Mało kto jednak wie, że w naszym kraju pracuje około dwudziestu japońskich wolontariuszy. Żyją tu po kilka lat, starają się zasymilować, nierzadko zostają.
Ayano Inagaki uczy japońskiego w łódzkich szkołach.
FOT. MARIAN ZUBRZYCKI
Gdy Ela, na co dzień opiekująca się japońskimi wolontariuszami, zgodziła się zabrać mnie na ich prywatkę organizowaną w samym centrum Warszawy, zaznaczyła, że nawet dla niej zaproszenie jest czymś wyjątkowym. Japończycy wolą się bawić we własnym gronie. Tym razem żegnali Michiko Umezu, która wracała do Japonii....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta