Wiercenie wody
Na platformie
Wiercenie wody
W wielkiej stalowej puszce, przypominającej gigantyczną konserwę "polish ham", zawieszoną siedemnaście i pół metra nad powierzchnią morza, tworzą zgraną familię. Tu do chiefa zwracają się Heniek, do bosmana nie inaczej niż Krzysiek. Sami mówią o platformie - Alcatraz. Ale nikt nie zamierza stąd uciekać, bo dla wielu to jedyny sposób na życie.
W koleżeńskiej atmosferze nikomu przez myśl nie przejdzie, by zbagatelizować polecenie przełożonego. Wiedzą jak nikt inny, że jeden błąd, chwila nonszalancji, zapalenie papierosa na pokładzie, mogą wysłać całą załogę do wszystkich świętych. Gdy kiedyś znaleziono na platformie Petrobaltic niedopałek papierosa, chief chciał wysłać go do badań, by określić DNA, aby wykryć beztroskiego palacza.
- Tu nie wolno nosić butów z ostrogami, koszul ze sztucznego tworzywa, które się elektryzują, zwykłych latarek, a zamiast młotków z żelaza używamy mosiężnych, które nie zaiskrzą przy uderzeniu - strażak Mieczysław Hedesz zapoznaje nas z zasadami bezpieczeństwa.
W czasie lotu na platformę
Platform wiertniczych Petrobaltic i Baltic Beta nie widać z lądu. Są oddalone od Rozewia 70 kilometrów. Osadzone każda na trzech stalowych 130-metrowych nogach, wbitych prawie dziewięć metrów w muł i skałę, robią wrażenie. W tym...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta