Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Szkoła podkuwaczy

17 września 1999 | Magazyn | ES

W Jaszkowie

Szkoła podkuwaczy

Gdyby koniom było to potrzebne, to Pan Bóg stworzyłby im kopyta wraz z podkowami. Więc co, zapomniał? Nie, tylko nie przewidział, że te piękne zwierzęta zostaną ujarzmione. Że na ich grzbiet wsiądzie kiedyś człowiek albo że zaprzęgnie konia do furmanki i każe mu ciągnąć ciężary przerastające możliwości bosych stóp zwierzęcia.

Koń pomagał człowiekowi najpierw w walce i transporcie, potem przy robotach w polu i w lesie. Teraz pomaga mu w spędzaniu czasu wolnego.

- Znów wraca moda na konie - uważa świetny jeździec i właściciel małej stadniny (cztery klacze i cztery ogiery), były wicepremier i minister rolnictwa Roman Jagieliński. - Kocha się w koniach zwłaszcza młodzież, co dobrze rokuje na przyszłość.

I jak to w gospodarce rynkowej, za wzrostem zainteresowania końmi poszedł handel. Dziś w sklepie na ul. Polnej w Warszawie można kupić wszystko, co jest do konnej jazdy potrzebne: tak zwany rząd (siodło plus reszta), buty, bryczesy, ostrogi itd. A kiedyś nawet spodnie trzeba było zamawiać u krawca. No i, oczywiście, podkowy. Bo koniowi są one teraz niezbędne.

- Koń miał obliczoną stopę na tyle tylko, by mógł się przemieszczać w poszukiwaniu pożywienia, albo by szybko uciec przed drapieżnikiem - mówi Antoni Chłapowski, twórca jedynej w Polsce szkoły podkuwaczy koni w Jaszkowie koło Śremu. - Więc kiedy...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1806

Spis treści

Fotoreportaż

Zamów abonament