Niebezpieczna dlugość języka
Niebezpieczna długość języka
JANUSZ WOJCIECHOWSKI
Zazwyczaj unikam w moich tekstach ostrych słów, których tym razem uniknąć się nie da. Zmuszają do tego wiadomości, jedna dobra i kilka złych, pochodzące z krótkiej publikacji w "Gazecie Stołecznej" z 14 września. Dobra wiadomość zawarta jest w samym tytule artykułu: "Wpadli za haracze". Krzysztof M., pseudonim (a jakże!) Fragles, i Zbigniew G., pseudonim Daks, zostali aresztowani za próbę wymuszenia haraczu. Wpadli w ręce policji, gdy przyszli po 50 tys. zł do właściciela zakładu mechanicznego w Markach. Wdepnęli w zasadzkę i siedzą jak należy. Brawo policja! Bis!
Potem jednak zaczynają się wiadomości gorsze. Oto "GS" uprzejmie zawiadamia kogo trzeba, że to właściciel zakładu mechanicznego w Markach powiadomił o wszystkim policję i przyczynił się do sukcesu zasadzki. Jeśli ktoś miał...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta