Słodka żrączka
Słodka żrączka
DANUTA WALEWSKA
Najmniej słodyczy jem w USA, gdyż na opakowaniu nawet najpiękniejszego cukierka Rafaello tamtejsze przepisy nakazują umieścić dokładną informację, co cukierek zawiera.
Nie słodzę, normalnie nie jem słodyczy. Obojętnie mijam w sklepie półki ze stosami czekolad. Opakowania cukierków czasami mi się podobają, ale tylko z zewnątrz. Mimo to czasami napada mnie słodka żrączka. Po prostu wszystko, co pojawi się na mojej drodze, a ma słodki smak, znika natychmiast. Jeśli jakiś specjał przechowuję w lodówce, zdarza się, że zrobię tyle kursów na trasie komputer-lodówka czy kanapa-lodówka, że od tej namiętności bolą mnie nogi. Na szczęście takie napady zdarzają mi się rzadko.
Sposób na przeciwdziałanie takim skłonnościom, to przede wszystkim powstrzymanie się od kupowania słodyczy. Wtedy wystarczy kromka chleba z dobrym dżemem. Mój ukochany to...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta