Afera Kohleone
Wydarzenia ostatnich miesięcy są jedynie pierwszą odsłoną w dramacie politycznym CDU
Afera Kohleone
RYS. JANUSZ KAPUSTA
BASIL KERSKI
Kilka tygodni temu ukazały się wspomnienia zmarłego w ubiegłym roku, renomowanego niemieckiego politologa Theodora Eschenburga, w których pojawia się ciekawa anegdota o jego byłym studencie Helmucie Kohlu. Eschenburg poznał Kohla podczas zajęć na temat "finansowania partii politycznych". Na początku lat siedemdziesiątych, podczas letniego przyjęcia u kanclerza Willy'ego Brandta, podszedł do Eschenburga Helmut Kohl, wówczas premier Nadrenii-Palatynatu, pytając swojego byłego profesora, czy pamięta go jeszcze z zajęć na temat finansowania partii politycznych. Odpowiedź Eschenburga była krótka: "Oczywiście, że pamiętam. Jak widzę, niczego pan się nie nauczył".
Zarzut nielegalnego finansowania partii stale towarzyszył karierze politycznej Helmuta Kohla. Brak transparencji przepływu finansów przewija się przez całą powojenną historię zachodnioniemieckiej chadecji. Afera finansowa ostatnich miesięcy, nazwana przez prasę niemiecką aferą Kohleone, spowodowała niespodziewane, polityczne trzęsienie ziemi, jednak, jak słusznie zauważył politolog Franz Walter z Getyngi, nie jest niestety niczym nowym: "Z historycznej perspektywy lewe kasy oraz ukryte konta są...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta