Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Pociągiem do Ołomuńca

01 kwietnia 2000 | Plus Minus | RS
źródło: Nieznane

MIASTA

Sto tysięcy mieszkańców i dziesięć tysięcy studentów; kiedy latem ci ostatni znikają, życie ulatnia się wraz z nimi.

Pociągiem do Ołomuńca

Ołomuniec ma największą po Pradze starówkę w Republice Czeskiej, przebogatą w zabytki, a nade wszystko pełną uroku

FOT. (C) CZESKIE CENTRUM

ROBERTO SALVADORI

Po podróży w gęstniejącej mgle widzimy, że, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, na bladym, jesiennym niebie pojawia się nagle słońce. I oświetla całe miasto. W niespodziewanej jasności, nad zwartą bryłą Ołomuńca unosi się dyskretna cisza. Kiedy wymawiamy tę nazwę, Ołomuniec, uświadamiamy sobie z trudem, że to właśnie on: poczciwy, stary Olmütz z licealnych podręczników do historii.

To w tej morawskiej twierdzy (przemienionej w ufortyfikowaną cytadelę w latach 1742-54) schronił się Ferdynand I, uciekając z Wiednia po wstrząsach "roku cudów", aby następnie abdykować 2 XII 1848 roku na rzecz młodziutkiego bratanka, Franciszka Józefa I, nazywanego przez Włochów zdrobniale Cecco Beppe. Wędruje niczym efemeryczny meteor światło Ołomuńca po niebie szkolnych podręczników. Blask zapada w mrok z taką samą szybkością, z jaką wyłonił się z ciemności. Przyjechałem tutaj, aby zrozumieć, co kryje się za tamtym nagłym blaskiem i z czego utworzone...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1976

Spis treści

Media, Internet

Zamów abonament