Pan Bóg i ministrowie
Mówią, że jak Pan Bóg chce kogoś ukarać, to mu rozum odbiera. Myślę, że przytrafiło się to właśnie ministrowi koordynatorowi służb specjalnych. Taki minister powinien - w obliczu konkretnych rozpoznanych przez niego niebezpieczeństw, zagrażających bezpieczeństwu państwa - wykonywać po prostu swoje obowiązki jak najciszej i jak najbardziej skutecznie. Tymczasem gada publicznie o tym, co powinno być ścisłą tajemnicą państwową, dopóki rzecz nie wyjaśni się do końca.
Nawiasem mówiąc, większość naszych ministrów zamiast działać, głównie gada, najczęściej, niestety, od rzeczy. Każdy z nich uważa się jeśli nie za Napoleona, to co najmniej za potencjalnego premiera III RP.
Dlatego współczuję premierowi Buzkowi - co, biedny, może zrobić, skoro Bóg postanowił odebrać rozum aż tylu ministrom naraz?
Maciej Łukasiewicz