Raj na czarno
Coraz częściej można spotkać u nas obywateli państw zachodnich zatrudnionych bez oficjalnej zgody
Raj na czarno
Już nie tylko cudzoziemcy ze Wschodu nielegalnie pracują w naszym kraju. Coraz częściej inspektorzy lokalnych urzędów pracy odnajdują zatrudnionych bez pozwolenia obywateli państw zachodnich.
Możliwe, że w szarej strefie, licząc zatrudnionych dorywczo i sezonowo, pracuje nawet milion obcokrajowców.
Zazwyczaj robią to, czego i tak nie chcieliby robić Polacy.
Bracia Zbigniew i Andrzej Gałkiewiczowie, którzy w podłódzkim Rzgowie hodują kwiaty i owoce, regularnie zatrudniają cudzoziemców. W ubiegłym roku policja deportowała z Polski na ich koszt szesnastu Ukraińców i dwóch Białorusinów. W tym roku, na wiosnę - dwudziestu czterech Ukraińców i jednego Białorusina.
- Zatrudniałem i będę zatrudniał cudzoziemców - mówi wprost Zbigniew Gałkiewicz w rozmowie z "Rzeczpospolitą". - Dla mnie nie jest ważne, czy ktoś jest czarny, czy biały, Chińczyk czy Francuz. Polakom nie chce się pracować. Od lat nie mam ludzi, chociaż ogłoszenie bez przerwy wisi w Urzędzie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta