Ziemia wydarta morzu
Na mapie przypomina uzbrojoną w pazury łapę lwa, siegającą w głąb Morza Północnego
Ziemia wydarta morzu
Zelandzka równina ciągnie się w nieskończoność, linia horyzontu majaczy oddalona o 20, 30 km.
FOT. (C) EPA
MAŁGORZATA BOS-KARCZEWSKA
Zelandia, Kraj Morza, a raczej ziemi wydartej morzu, na mapie przypomina uzbrojoną w pazury łapę lwa, sięgającą w głąb Morza Północnego. Warto się tam wybrać, aby zobaczyć walkę Holendrów z morzem. Czeka nas również niespodzianka - sensoryczna uczta, jak to ujął poeta Zbigniew Herbert.
"Jedziemy przez równinę, która nie stawia oporu, jakby zawieszone były nagle prawa ciążenia, posuwamy się ruchem kuli po gładkiej powierzchni. (...) Dopiero później odkrywa się fascynujące bogactwo wielkiej płaszczyzny" - napisał Herbert w szkicu "Delta". Zelandzka równina ciągnie się w nieskończoność, linia horyzontu majaczy oddalona o 20, 30 km. Cienką zieloną nitkę, która spotyka się z błękitem nieba, przecinają czasem wieża kościoła lub skrzydła wiatraka.
Jesteśmy na wyspie Schouwen-Duiveland, zbliżamy się do morza. Chociaż powinno być tuż, tuż, wody nie widać. Przed nami rysuje się zielona ściana wału, po którym na rowerach jadą grupy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta