Loża honorowa
Tylko do czasu
ANDRZEJ ZIEMILSKI
Identyfikacja: trudne do wymówienia słowo. Oznacza, mówiąc zwyczajnie, iż przejmujemy jakieś wartości, uczucia, sposoby zachowania innych osób jak swoje własne. Staramy się odtworzyć w duszy to, co czują i przeżywają. Cieszymy się wraz z nimi ich sukcesem, martwimy się, gdy im się nie powodzi.
Czy to aby zawsze prawdziwe? Na przykład w sporcie? Czy wielki tłum, tak chętnie fetujący zwycięskich olimpijczyków, nie odwraca się od nich w klęsce? Już nie są "nasi" lub "nasze". Już są "ci tam." A koledzy? Wspierają duchowo, czy "...nie żałują, jeszcze końmi go tratują".
Sukces jako nadrzędne bóstwo? Identyfikacja jedynie z tymi, którzy mieli lub mają fart w życiu albo w sporcie? Chyba tylko do czasu pierwszej porażki. -