O smokach
O smokach
ROBERT PUCEK
Ze wszystkich smoków tego świata najbardziej lubię chińskie. Są bogate i dobroduszne; najchętniej trudnią się strzeżeniem skarbów i zawiadowaniem morzami. Zimą śpią niczym borsuki i niedźwiedzie, na wiosnę zaś, opuściwszy podziemne siedziby, wznoszą się ku niebu, aby sprowadzić pierwszy deszcz i wesołe grzmoty. Uosabiają męską siłę przyrody, patronują miastom, rzekom i jeziorom, służą za wierzchowce łagodnym i skromnym jak dziewice nieśmiertelnym. Ich wygląd jest pierwszorzędnym przykładem wyjątkowego w dziele stworzenia eklektyzmu, przypominają bowiem węże z łapami, jelenimi rogami i uszami wołu. Mogą przy tym, jeśli tylko zechcą, być nie większe od pszczoły lub ogromne jak nieboskłon. Konfucjusz, który rozumiał zachowania wszystkich innych zwierząt, przyznawał, że nie potrafi pojąć smoka wznoszącego się na chmurze do nieba.
Już w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta