Bóg mnie strzegł, sam się strzegłem
Janusz Krasiński: W więzieniu proponowano mi zostanie kapusiem, po wyjściu - napisanie scenariusza o życiu Dzierżyńskiego. Odmówiłem.
Bóg mnie strzegł, sam się strzegłem
: Zetknął się pan w PRL-owskim więzieniu z wieloma nieprzeciętnymi ludźmi, takimi jak rotmistrz Witold Pilecki, profesor Radożycki, pułkownik Lipiński. Sportretował pan również mniej znaną, a zasługującą na szerokie spopularyzowanie, postać Kazimiera Gorzkowskiego.
JANUSZ KRASIŃSKI: Z rotmistrzem Pileckim nie zetknąłem się. Siedział w tym czasie parę cel dalej i oczekiwał egzekucji, którą wkrótce wykonano. Przeżywał to bardzo jego przyjaciel, kapitan Ryszard Jamont Krzywicki. Byłem z nim w jednym "kołchozie". Co zaś do Gorzkowskiego, to niedawno, podczas wręczania nagrody Janowi Nowakowi-Jeziorańskiemu, podszedłem do niego i przypomniałem, jakie to były czasy, gdy razem z Kaziem Gorzkowskim nasłuchiwaliśmy wiadomości z Wolnej Europy. Nowak aż się rozanielił, mówiąc o tym uczestniku walk jeszcze 1920 roku, autorze "Kronik Andrzeja". On sam tak ogromnie odważny, nie miał słów dla niewiarygodnej odwagi Andrzeja i dla jego wielkiej dobroci. Najbardziej nieprawdopodobną akcją Gorzkowskiego było, opisane przeze mnie, włamanie się do budynku gestapo po zarekwirowaną kuchenkę, w której ukryto listę członków...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta