Liczenie strat
Jak Pragę znowu reklamują organizatorzy wycieczek
Liczenie strat
Właściciele sklepów w centrum Pragi, którzy spodziewali się zarobić na spotkaniu MFW i Banku Światowego, liczą teraz straty spowodowane zniszczeniami. Restauracja McDonald's to jedna z najbardziej zniszczonych placówek.
FOT. (C) EPA
Czesi obliczyli, że każdy dolar wydany na przygotowanie i obsługę prawie 20 tys. finansistów, delegacji oficjalnych i dziennikarzy przyniesie im trzy dolary wpływów. Wydali 20 mln USD, dodatkowo 70 mln USD kosztowała modernizacja Centrum Kongresowego. Nie liczyli się jednak z aż takim natężeniem zamieszek. Wiadomo, że straty sięgają milionów dolarów.
Już w połowie sierpnia było wiadomo, że z wpływami może być trudniej, niż wcześniej przewidywano. Dlatego pod koniec sierpnia ceny pokojów hotelowych zarezerwowanych przez delegatów wzrosły dwukrotnie.
Czesi wyraźnie ulegli pokusie wydrenowania kieszeni delegatów. Nawet w centrum prasowym, gdzie zazwyczaj ceny są niższe niż w eleganckich bufetach, kanapka kosztowała prawie cztery dolary. Dziennikarze mogli mieć tylko satysfakcję, że tyle samo płacą delegaci w lepszych bufetach na wyższych piętrach. Obsługa naszego tłumaczyła się ze zrównania cen chęcią zapobieżenia długim kolejkom przy bufetach...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta