Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Natrętny blask neonów Manhattanu

15 października 1994 | Plus Minus | JP

Natrętny blask neonów Manhattanu

Ameryka jest krajem wielkim i wspaniałym, przedmiotem snów, jak Disneyland. America is wonderful. To zarazem dogmat i mit. Z dogmatami się nie dyskutuje. Czy jest sens dyskutować z mitem?

Zresztą ten mit i ten dogmat zawierają prawdę. Wielkość, rozmach, bogactwo, zdobycze nauki, techniki, medycyny nie budzą wątpliwości. Tyle, że Polskę przenika mit nie Ameryki Jeffersona, twórcy demokracji, nie Ameryki Henry'ego Jamesa, Emersona, Marka Twaina, nie Ameryki pionierów i budujących zręby cywilizacji purytanów o surowych zasadach moralnych, bez których nie mogłyby i stnieć Stany Zjednoczone. Ani nawet Ameryki tej z afery Watergate, która żąda od osób sprawujących władzę czystych rąk i nieposzlakowanej opinii. Wreszcie nie Ameryki prawa i religijnego w 70 procentach społeczeństwa, lecz tej z reklam, tandety i z opowieści o karierach gangsterów.

Prócz tego folklor.

Zacznijmy od folkloru,

gdyż jest on zjawiskiem niewinnym, a być może nawet sympatycznym. Pod warunkiem, że nie zatraci się w nim własnej osobowości, pamiętając, że ślepe naśladownictwo zmienia się z reguły w groteskę i karykaturę.

Skąd bierze się skłonność u dorosłych ludzi, by przebierać się za kowbojów, budować miasteczko ze sztampy Hollywoodu, wchodzić w skórę bohaterów...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 298

Spis treści
Zamów abonament