Wydłubane dźwięki
Wydłubane dźwięki
(WOJCIECH KILAR), kompozytor. Do jego najsłynniejszych utworów należą: "Krzesany", "Orawa", "Kościelec", "Exodus", "Angelus". Z żoną Barbarą mieszka w Katowicach. - Nie ma sensu pisać muzyki, której nikt nie słucha - mówi w rozmowie z MAŁGORZATĄ TERLECKĄ-REKSNIS
ZDJĘCIA RAFAŁ KLIMKIEWICZ
JAK PAN PRZYJMUJE DESZCZ NAGRÓD, KTÓRY OSTATNIO NA PANA SPADA?
- Jeżeli jestem coś wart, to dlatego, że jestem kompozytorem polskim. Bo my, kompozytorzy polscy, mamy tę rzadką w świecie cechę, że piszemy muzykę komunikatywną. Takie są kompozycje Grażyny Bacewicz, Witolda Lutosławskiego, Henryka Góreckiego i Krzysztofa Pendereckiego. Wszystkich nas łączy to, że nasze utwory trafiają do ludzi.
Ale nie zawsze tak było. Zaczynaliście przecież od skrajnej awangardy. Pan też ma za sobą bunt i takie eksperymenty, jak poszerzanie składu orkiestry o blaszane beczki po benzynie.
- Muzycznie to było bez sensu, bo kotły oczywiście brzmią lepiej, ale chodziło o zaszokowanie publiczności. Ten początek lat 60. był fantastyczny. Twierdziliśmy, że wszystko, co przed nami było, jest nieważne, bo to od nas zaczyna się nowa muzyka. Byłem pod wpływem czegoś, co dziś nazywam chorobą dodekafoniczną. Sam obliczałem coś na kartkach, stosowałem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta