Strajk do skutku
Środa była pierwszym pełnym dniem strajku okupacyjnego pracowników filii pogotowia ratunkowego w Świdniku.
Protestujący żądają ogłoszenia przez Lubelską Regionalną Kasę Chorych ponownego przetargu na usługi ratownicze. W wyniku poprzedniego - pogotowie nie otrzymało kontraktu na 2001 r.
Pracownicy pogotowia protestują tak, by nie odczuli tego pacjenci. Oklejone plakietkami ambulanse wyjeżdżały na wezwania, jak co dzień przyjmowano też pacjentów.
Okupację świdnickiej filii zorganizował Związek Zawodowy Pracowników i Personelu przy Woj. Stacji Pogotowia Ratunkowego w Lublinie. Leszek Motyka, mówi, że ratownictwo ma specjalne wymagania, a pogotowie musi tworzyć sieć. - Bądźmy mądrzy przed szkodą - przekonuje. - Co będzie, gdy zdarzy się masowy wypadek? Organizatorzy strajku zapowiedzieli, że w przypadku nie uwzględnienia ich postulatów, zaostrzą formę protestu.
(zof), Dziennik Wschodni