Szósty milion
Szósty milion
MONIKA MAŁKOWSKA
TYLKO, NA LITOŚĆ BOSKĄ, NIE PRZERYWAJ! - WYKRZYKNĄŁ francuski artysta Jean-Pierre Raynaud, gdy Roman Opałka poinformował go o swej niezwykłej decyzji. Bo który twórca dobrowolnie zamyka się w więzieniu monotonii, z własnej woli odrzuca prawo do przeobrażeń, przekreśla szansę na rozwój? Dziś Opałka zbliża się do szóstego miliona.
Tak właśnie w 1965 roku rozumiano gest Opałki: jako absurd lub szaleństwo. Sam też tak określił własną decyzję. Po latach, wspominając moment postawienia pierwszej cyfry na pierwszym obrazie, przyznał, że drżał z napięcia przed szaleństwem takiego przedsięwzięcia. W jednym z katalogów napisał: Byłem jak dziecko - oszołomione emocjonalnym napięciem, kiedy próbuje - wreszcie - stanąć i iść o własnych siłach: stawiać ostrożnie (ale z napięciem) pierwsze kroki; bo boi się upaść, więc tym bardziej upada...
Tym "dzieckiem" i "szaleńcem" był artysta, wówczas 35-letni, w pełni sił twórczych, odnoszący sukcesy, nagradzany. Wróżono mu wielką karierę w dziedzinie grafiki. Wiele ryzykował, porzucając sztukę, dzięki której miał już ustaloną, wysoką pozycję.
Minęło następnych 35 lat. Artysta zbliża się żmudnie do szóstego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta