Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Paryskie śniadania

03 lutego 2001 | Plus Minus | JK

LIST Z SANTA MONICA

Paryskie śniadania

JAN KOTT

Tak zwykle zaczynała L., od tego jajka na twardo - l'oeuf dure mayonnaise. W małej restauracyjce niedaleko naszego hoteliku, nazywała się Restaurant Hongroise. Chyba na którejś z bocznych ulic, już nie pamiętam dobrze gdzie, od Bulmiszlu, niezbyt daleko od Place Deauphin, gdzieśmy mieszkali w tym małym hoteliku o dumnej nazwie Henri Quatre. Ja zwykle zaczynałem od salade russe, albo sardynki smażonej z frytkami. I piliśmy do tego ćwiartkę najtańszego vin rouge. Czasem na to drugie śniadanie przychodził Zbyszek Bieńkowski, ale wolał tanie, choć nieco droższe, "Chez Du Pont Tout Est Bon" (U Duponta wszystko dobre!). Tam rzeczywiście były znakomite małe befsztyczki, wysmażone, albo na pół surowe, które Zbyszek bardzo lubił. Tam przychodził czasem Julian Przyboś, aby zjeść z nami to drugie śniadanie. Ile miał wtedy lat? Teraz jest właśnie sto lat od jego urodzin. Wtedy, w tej ostatniej wiośnie przed wojną, nie miał nawet czterdziestu. Ale nam, L., Zbyszkowi i mnie wydawał się bez wieku. Dzisiaj byśmy mówili,...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 2230

Spis treści
Zamów abonament