Nie wstydźmy się, gdy zarabiamy pieniądze
Nie wstydźmy się, gdy zarabiamy pieniądze
Ciężko jest ustalić czytelne dla wszystkich kryteria tego, co jest sztuką, a co manipulacją, komercją. Jeśli mamy uważać się za ludzi uczciwych, ale i nie żyjących na bakier z regułami ekonomicznymi, trzeba działać według zasady - nagrywać zespoły prezentujące różne gatunki, przy okazji dbać o dochodowość firmy i o przyjemność słuchaczy.
FOT. JAKUB OSTAŁOWSKI
Rz: Pamięta pan, ile dostawał za koncert dwadzieścia lat temu, kiedy był pan liderem Exodusu?
ANDRZEJ PUCZYŃSKI: Pamiętam. Najpierw 400 złotych, a potem 1200 złotych.
A jaki obrót ma firma fonograficzna, którą pan teraz kieruje?
Około 70 milionów złotych.
Spora różnica. Jaka była cena wymiany ideałów na konto w banku?
W takim myśleniu widzę sporo niekonsekwencji. Zawsze marzyliśmy, żeby w Polsce można było pracować na zasadach, jakimi rządzi się wolny świat. Powstały profesjonalne firmy fonograficzne, które nie mają dotacji państwowych, jak inne dziedziny kultury. Państwo raczej z nas zdziera niż nam pomaga. W przeciwieństwie do wydawnictw książkowych płacimy 22 proc. podatku VAT, mimo że wydajemy muzykę klasyczną, jazz -...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta