Nasze dane kopiowane
Nasze dane kopiowane
Sposób przechowywania danych osobowych zbieranych przy wyrabianiu nowych dowodów osobistych miał gwarantować, że nie trafią one w niepowołane ręce. Tymczasem informacje znajdujące się na dyskietkach urzędniczki wożą po kilkadziesiąt kilometrów. Może to ułatwić "wyciek". - Pliki są tak zabezpieczone, że nikt się do nich nie dostanie - uspokaja MSWiA.
Planowano, że zbierane w gminach informacje do nowych dowodów będą opracowywane przy użyciu nowoczesnego sprzętu komputerowego i skanera, a później, specjalną siecią komórkową, będą trafiać wprost do Warszawy. Tak miało być.
Jest jednak inaczej: wiele gmin znajduje się poza zasięgiem telefonii komórkowej. Operatorzy po kolei wycofywali się z budowania ogólnokrajowej sieci do przekazywania danych osobowych. Stanęło na tym, że maszty postawi Centertel, jednak jego system jeszcze nie ruszył.
Upoważnieni pracownicy gmin wożą więc dyskietki z opracowanymi danymi osobowymi do ośrodków informatyki w dużych miastach.
- Na jedną dyskietkę wchodzą dane czterdziestu osób - mówi urzędniczka od lat pracująca przy wydawaniu dowodów w jednej z małych gmin na Mazowszu.
Formalnie takie przesyłki nie są niejawne. Urzędnik ponosi za nie jedynie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta