Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Każdy żyje, aby na dziś

26 lutego 2001 | Publicystyka, Opinie | IT
źródło: Nieznane

Byli pegeerowcy idą do Trybunału. Żądają równego traktowania i naprawy krzywd

Każdy żyje, aby na dziś

- W PGR to była ciężka praca. Od świtu i bez przerwy, kiedy przychodziło lato. I niezależnie od pogody. Tylko ci, którzy o niej nie mają pojęcia, mogą mówić, że lekka i zdrowa, bo na świeżym powietrzu - opowiada Jolanta Herbich

FOT. KRZYSZTOF TOMASIK

IWONA TRUSEWICZ

Radziszewo pod Węgorzewem. Polska wieś popegeerowska. Szare betonowe bloki otoczone polami. W drewnianych komórkach pochrząkują świniaki. Przy blokach zarośnięty chwastami placyk otoczony rdzewiejącym drucianym płotem, za nim zrujnowane gospodarstwo z rzędem obór. W ciasnym sklepiku tłoczą się ludzie.

- Kto z państwa ma pracę? - pytam.

Odpowiada mi cisza.

- Pani, my tu nawet zasiłku nie mamy - słyszę po chwili. Jesteśmy ludzie drugiej kategorii - rzuca niechętnie zarośnięty mężczyzna w waciaku. Jest jednym z armii sześciuset tysięcy byłych pracowników polskich pegeerów.

List do prezydenta

Jesienią 2000 r. napisali do Aleksandra Kwaśniewskiego:

"Dlaczego przy prywatyzacji takich zakładów jak mięsne, olejarskie, zbożowe, cukrownicze i inne pominięto pracowników państwowych gospodarstw rolnych przy podziale akcji? Przecież to my dostarczaliśmy około...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 2249

Spis treści
Zamów abonament