Jak Lubuszanie sponsorowali Krzaklewskiego
Radny SLD, mieszkanki Sulechowa, były pracownik PKP z Lubska - wszyscy oni mieli sponsorować kampanię prezydencką Mariana Krzaklewskiego. Problem jednak w tym, że żadna z tych osób nie wpłaciła ani grosza na konto komitetu wyborczego Krzaklewskiego.
Dochodzenie w sprawie finansowania kampanii wyborczej lidera AWS prowadzi prokuratura okręgowa w Tarnowie, ale dotyczy ono mieszkańców wielu rejonów kraju.
Osoby rzekomo sponsorujące kampanię M. Krzaklewskiego mieszkają np. w Małopolsce, na Wybrzeżu i koło Opola. Prokuratora nie wyklucza, że trzeba przesłuchać tysiące Polaków, którzy figurują na liście sponsorów komitetu M. Krzaklewskiego. Okazuje się, że wśród tych osób są mieszkańcy Lubuskiego. - Tydzień temu w piątek wezwano mnie do świebodzińskiej prokuratury - opowiada jeden z sulechowian. - Pytano, czy płaciłem jakieś pieniądze na wybory Krzaklewskiego. Zdziwiłem się, bo nigdy żadnemu politykowi nie wysłałem przekazów.
Mieszkaniec Sulechowa nie jest sympatykiem żadnej partii politycznej. Kolejny z listy - Franciszek Grzesiak z Lubska - już jednak jest. Zawsze głosuje na SLD, a w obu turach ubiegłorocznych wyborów obstawiał Aleksandra Kwaśniewskiego. - Nie cierpię Mariana Krzaklewskiego - podkreśla F. Grzesiak. - Dlatego kilka dni temu w prokuraturze powiedziałem, że...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta