Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Dziennik z całego życia

21 lipca 2001 | Plus Minus | MG
źródło: Nieznane

"Czytelnik" zakończył monumentalną edycję diariusza Zofii Nałkowskiej

Dziennik z całego życia

DZIENNIKI NAŁKOWSKIEJ SĄ ŚWIADECTWEM TEGO, JAK PISARKA ODNAJDYWAŁA SWOJE MIEJSCE W HISTORII. NA ZDJĘCIU ZOFIA NAŁKOWSKA, 1936 ROK.

FOT. (C) ADM

MICHAŁ GłOWIŃSKI

Od 8 września 1899 roku do 11 grudnia 1954, szmat czasu ogromny, to w tych granicach właśnie mieści się dziennikowe pisanie Zofii Nałkowskiej, a zapewne zakres jego byłby rozleglejszy, gdyby pierwsze zeszyty gdzieś się nie zawieruszyły.

Zaczyna ona prowadzenie intymnych zapisów jako kilkunastoletnia panienka, wywodząca się z niezwykłego domu, w którym pisanie nie było czynnością egzotyczną (ton temu domowi nadawał ojciec, publicysta, uczony, człowiek o wyrazistych poglądach na różne sprawy tego świata), kończy - jako sławna, powszechnie ceniona pisarka o wielkim dorobku. Z pozoru mamy tu do czynienia - niczym w klasycystycznym dramacie - z jednością miejsca. Z pozoru, bo przecież Warszawa fin de siecle'u różni się od Warszawy socrealizmu pod każdym względem, architektonicznym, politycznym, ludzkim, bo inne postacie zapełniają jej ulice i budowle.

Opowieści o figurach przeróżnych

Zmieniło się nie tylko otoczenie, zmienił się świat diarystki, zmieniła owa "rzeczywistość żyta", o której pisała w szkicu...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 2372

Spis treści

Dobra firma

Zamów abonament