Podatek zwany składką
Podatek zwany składką
Robert Gwiazdowski
Mimo ostrej krytyki, jakiej wielu senatorów na posiedzeniu Senatu 24 listopada br. poddało nowelizację u stawy o ubezpieczeniach społecznych, następnego dnia izba ta przyjęła ją znaczną w iększością głosów. Krytykowano te przepisy z wielu powodów, ale, niestety, nie tych najważniejszych. Jest to, mówiąc oględnie, kolejny legislacyjny niewypał. Abstrahując jednak od argumentów formalnoprawnych, należy zwrócić uwagę na zasadnicze kwestie merytoryczne.
Z daniem rzeczników nowelizacji jej przyjęcie ma wzmocnić ochronę zatrudnionych oraz zwiększyć wpływy budżetu państwa. Te zacne cele miały uświęcić przyjęcie ustawy w postaci uchwalonej przez Sejm. Zapomniano, że w działalności legislacyjnej cel nigdy nie może uświęcać środków, gdyż prawo samo w sobie jest środkiem, za pomocą którego organizowane jest życie społeczno-gospodarcze i polityczne. Celem musi być zatem ustanawianie prawa jak najlepszego. Można dyskutować o materialnej treści prawa i podawać w wątpliwość, czy rzeczywiście takie, a nie inne prawo jest najlepsze. Ale są pewne reguły, można powiedzieć -- "techniczne", których prawodawca powinien przestrzegać, niezależnie od treści uchwalonego przepisu prawnego. Nasz parlament
(i to nie tylko obecnej kadencji) nie przywiązuje jednak do tej zasady zbyt...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta