Dyplomacja bezradności
Czego Serbowie nauczyli Amerykanów
Dyplomacja bezradności
Podczas gdy przywódcy 52 państw KBWE zastanawiali się w Budapeszcie nad zwiększeniem roli tej organizacji w utrzymaniu bezpieczeństwa europejskiego, o kilkaset kilometrów na południowy zachód toczyły się walki wokół Bihacia, kładące cień na słusznych przemówieniach i ustaleniach szczytu. Od dwóch lat Europa nie potrafi sobie poradzić z wojną w byłej Jugosławii i żadne ustalenia z Budapesztu tego nie zmienią.
Przeciwnie, dotychczasowa niezdecydowana reakcja Europy i świata na serbską agresję otwiera drogę do rozszerzenia walk na Bałkanach. Jeszcze dwa lata temu Serbowie czuli respekt przed NATO, dziś się z niego śmieją. Żołnierze ONZ w Bośni muszą podporządkować się nakazom i z akazom wydawanym przez Serbów, którzy -- kiedy tylko im się podoba -- biorą "błękitne hełmy" jako zakładników.
Ugodowość Stanów Zjednoczonych i ich europejskich sojuszników z NATO wobec serbskich agresorów spotyka się z powszechnym potępieniem amerykańskiej prasy. Niezależnie od swych politycznych sympatii amerykańscy politolodzy, komentatorzy polityczni i felietoniści wzywają do akcji w obronie masakrowanych Muzułmanów. Porównują dzisiejszą impotencję ONZ w Bośni do bezradności Ligi Narodów przed II wojną światową, a...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta