Wojna z ukrytym wrogiem
Wojna z ukrytym wrogiem
RYS. PAWEŁ GAŁKA
JACEK HOŁÓWKA
Sto lat temu desperaci pragnący zmienić losy świata uważali się za nowy zakon rycerski, mieli poczucie dumy i przyzwoitości. Pierwszy atak na wielkiego księcia Siergieja nie powiódł się, ponieważ Kaliajew spostrzegł, że w powozie księcia są też jego dzieci, a ich nie zamierzał zabijać. Inny terrorysta, Sawinkow, przed ucieczką z carskiego więzienia postanowił, że zastrzeli każdego oficera, który stanie mu na drodze; zdecydował jednak, iż raczej zabije siebie, niż będzie strzelać do prostych żołnierzy, wypełniających czyjeś rozkazy.
Tamci terroryści mieli sumienie i charakter, dobrze wybierali cel ataku, nie uważali się za jednodniowych bohaterów, lecz za dobrych obywateli, którzy własną odwagą i życiem muszą okupić tchórzostwo, moralną bierność i oportunizm reszty społeczeństwa. Mieli rację lub nie, ale nie mieli mentalności kryminalisty.
Anarchistyczne korzenie
W ciągu minionego wieku wiele się zmieniło. Bodaj Bakunin pierwszy spostrzegł, że zabijanie policjantów i przedstawicieli władzy nie robi większego wrażenia. Ich śmierć jest jakby wypadkiem przy pracy. Nie budzi społeczeństwa z letargu,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
