Gdy świnka nie jest morska
Gdy świnka nie jest morska
Zbigniew Zuzelski, Śląski Bank Hipoteczny
Lubię czyste układy, tymczasem nasze prawo spółdzielcze przypomina nieco świnkę morską. Ani ona świnka, ani morska. Ani to na kotlet, ani nie popływa. Z deweloperem układ jest czysty. Umowa jest cywilnoprawna i jasno określa prawa oraz obowiązki obu stron. Spółdzielca natomiast funkcjonuje w podwójnej roli: jako członek spółdzielni i jako odbiorca mieszkania. Teoretycznie, jako członek spółdzielni powinien mieć kontrolę nad kosztami inwestycji - praktycznie, nie ma żadnej. Deweloper jak zarobi i wykaże zysk - to płaci od niego podatek. Spółdzielnia niby działa bez zysku - a taniej nie buduje, bo zysk konsumują zarządy i pracownicy w postaci premii i nagród. A spółdzielca musi i tak pokryć wszelkie koszty, nad którymi faktycznie nie ma kontroli. W tej sytuacji wybierałbym zdecydowanie dewelopera.
Andrzej Półrolniczak, Spółdzielnia Mieszkaniowa Praga w Warszawie
Proces inwestycyjny w spółdzielni jest taki sam, jak w firmach deweloperskich, ale duże spółdzielnie z tradycjami są dla nabywców mieszkań zdecydowanie bezpieczniejsze. Mają bowiem doświadczenie i majątek. Zaletą spółdzielni jest również to, że zawsze podejmuje się administrowania nowymi budynkami. Ponieważ w tej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)