Nie na darmo
Nie na darmo
Któregoś dnia, przechodząc obok sklepu Connect, mieszczącego się przy głównej ulicy podlondyńskiego miasteczka Shepperton, zauważyłam kartkę na drzwiach: "Jeśli masz trochę wolnego czasu i ochotę, aby pracować jako wolontariusz w tym sklepie - serdecznie witamy!". No to weszłam ANNA SEMKOWICZ
Skierowano mnie na zaplecze, gdzie wśród stosów starych ubrań i czarnych plastikowych worków udało mi się wyłowić postać siłującą się ze spadającym na jej głowę wieszakiem. Naprzeciw mnie stanęła niska pani w nieokreślonym wieku. Przedstawiłam się i powiedziałam, że miałabym ochotę pracować w tym sklepie. I tak poznałam Pamelę, naszą menedżerkę.
- Wszyscy tu pracują wtedy, kiedy mogą. Ważna jest tylko punktualność, żeby osoba, którą się zmienia, mogła pójść do domu.
Przed wejściem do sklepu starannie obejrzałam wystawę. Dziesiątki pięknych bibelotów, stara porcelana, obrazki, książki, tania biżuteria, zegary, lampy, wazony i trochę niepotrzebnych, ale potrzebnych przedmiotów zwanych Bric&Brac. Przed sklepem kłębiły się dzieci oglądające maskotki, zabawki i puzzle. Ich opiekunki starannie przeglądały stare ręczniki wystawione w koszykach, ubranka dziecięce, przedmioty gospodarstwa domowego.
- Nie mogę ci odpowiedzieć na pytanie, czym handlujemy w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta