Torba na Manhattanie
Magda Dygat
Torba na Manhattanie
Kiedy zbyt się uważa, aby potrzebujących nie urazić i nie poniżyć, często czyni się i jedno, i drugie
Ilustracja Andrzej Dudziński
Od dłuższego już czasu w garażu Mary stała papierowa torba z rzeczami, które szkoda było wyrzucić. Wszystko to ułożone było porządnie i zajmowało niepotrzebnie miejsce. Ani ilość, ani zawartość nie nadawała się do oddania Armii Zbawienia, do której i tak było jej nie po drodze. Lekko podniszczony ręcznik, podkoszulki z głupimi, przetartymi napisami, damska nocna koszula bez jednego guzika, poplamione spodnie, różowe buty na zbyt wysokich obcasach, pasek bez sprzączki i sweter o denerwującym kolorze, kupiony w przypływie niezrozumiałego szaleństwa.
Wyjeżdżając z garażu z papierową torbą na tylnym siedzeniu, Mary poczuła ulgę, jaką przynosi zrealizowanie dawno zaplanowanego zadania. Wjeżdżając z mostu do Manhattanu, poczuła, jak ogarnia ją fala dobrego samopoczucia. Włączyła radio,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta