Młodzi chcą znać bolesną prawdę
Młodzi chcą znać bolesną prawdę
Rozmowa z nadprokuratorem Alfredem Streimem, kierownikiem Centrali Ścigania Zbrodni Narodowosocjalistycznych w Ludwigsburgu (RFN)
Dlaczego dopiero w 1958 r. , trzyna -ście lat po zakończeniu wojny, utworzono w Niemczech tego typu placówkę? Czy do tego momentu ściganie zbrodniarzy hitlerowskich spoczywało wyłącznie na barkach aliantów?
Po zakończeniu wojny sądy niemieckie miały bardzo ograniczoną kognicję. W zakresie zbrodni narodowosocjalistycznych mogły karać wyłącznie czyny, którymi pokrzywdzeni byli Niemcy lub osoby pozbawione w ogóle obywatelstwa. Ściganie ludobójstwa i innych najpoważniejszych zbrodni, zgodnie z odpowiednią decyzją Sojuszniczej Rady Kontroli, należało wyłącznie do kompetencji aliantów. Pełną możliwość sądzenia tego typu spraw zachodnioniemieckie sądy uzyskały w 1955 r. na podstawie specjalnego traktatu zawartego z RFN przez trzy zachodnie mocarstwa okupacyjne. Inną kwestią jest, iż w 1951 r. bardzo zmalało zainteresowanie aliantów ściganiem zbrodni hitlerowskich. Panowało wtedy przekonanie, że główni przestępcy zostali już osądzeni, było to też związane z zakończeniem denazyfikacji. Nadto zachodni alianci ułaskawili wielu wcześniej skazanych. Pamiętajmy, że w tym czasie następowała remilitaryzacja RFN i tworzenie Bundeswehry. Do wojska chciano przyciągnąć jak najwięcej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta