Rosjan można pokonać?
W Groznym nie ma żadnej paniki. Pozostali w stolicy Czeczenii mężczyźni twierdzą, że wolą umrzeć, niż uciekać w góry
Rosjan można pokonać?
Piotr Jendroszczyk z Groznego
W jedynej czynnej w Groznym restauracji "Łazania" mieszczącej się w piwnicy na głównej ulicy panuje atmosfera warszawskiego pubu na Starówce: pije się tu być może znacznie więcej wódki niż piwa, ale przy takich opowieściach, jakie się tutaj słyszy, trzeba sięgnąć po coś mocniejszego. Dominik Berda z "Antenne 2", francuskiej telewizji, dopiero co wrócił zabłocony z frontu czeczeńsko-rosyjskiego.
Sukces polskiej telewizji
Pół godziny leżał w rowie, do którego doczołgał się pod artyleryjskim ostrzałem. -- Wiesz o co się zaplątałem -- opowiada -- w strzępy ludzkiego ciała. Było to ciało kobiety, pozbawione nogi, głowy i ręki.
Rosyjskie pociski rozwaliły w drobny mak dwa samochody, które posuwały się jeden za drugim po szosie w pobliżu kozackiej stanicy Pierwomajska, o koło 15 km na północ od Groznego. Samochód francuskiej telewizji był trzeci w kolejności. Stojący około 200 metrów od tego miejsca czołg zatrzymał obydwa cywilne samochody i o ddawał po kolei strzały do nich. Po zniszczeniu samochodów pojawili się rosyjscy żołnierze. "Ja francuski kariespondient"...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta