Wieczne odkrywanie
Wieczne odkrywanie
FOT. MICHAŁ SADOWSKI
Wysoki, szczupły, wciszony. Krytycy piszą, że na ekranie pod zewnętrzną maską chłodu kryje wielkie namiętności. Karierę zaczynał w teatrze, ale dzisiaj jest głównie aktorem filmowym. Dobiera role niezwykle starannie, grał w obrazach Reisza ("Kochanica Francuza"), Skolimowskiego ("Fucha"), Schloendorffa ("Miłość Swanna"), Malle'a ("Skaza"), Joff?'a ("Misja"), Cronenberga ("M. Butterfly"), Lyne'a ("Lolita"), Bertolucciego ("Ukryte pragnienia"), Wanga ("Chińska szkatułka"). Za kreację w "Drugiej prawdzie" Schroedera (1990) dostał Oscara. Uchodzi za "typowego Anglika" - chłodnego i z dystansem. W rzeczywistości uśmiecha się często, a dla ludzi wokół jest bardzo serdeczny. Niedawno był w Warszawie, żeby odebrać "TeleKamerę".
Przed trzema laty zdecydował się pan na długą przerwę w pracy. Dlaczego?
Byłem trochę znużony. Pomyślałem, że dobrze byłoby odpocząć, zająć się czymś innym, pożyć, nabrać świeżości.
Na czym polega znużenie zawodem, o którym czasem mówią aktorzy, zwłaszcza ci, którzy znajdują się u szczytu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta