Koniec bajki można było przewidzieć
Koniec bajki można było przewidzieć
Na pierwszy rzut oka dane z Listy 500 odnoszące się do ubezpieczycieli nie ukazują kryzysu, jaki dotknął tę branżę w 2001 roku. Zmiany widać dopiero po porównaniach z poprzednimi edycjami "500".
Sektor ubezpieczeniowy od wielu lat był przyzwyczajony do szybkiego tempa wzrostu. Dotyczyło to zwłaszcza indywidualnych polis na życie (a wśród nich najpopularniejszych produktów związanych z funduszem inwestycyjnym), gdzie wzrost sięgał kilkudziesięciu procent. Sytuacja z lat 90. rozbudziła oczekiwania, że tak będzie zawsze. Przejawem tego typu myślenia był znaczący wzrost liczby zakładów ubezpieczeń na życie w ostatnich latach. Choć pierwsze symptomy kryzysu było widać już w 2000 r., nie spodziewano się chyba skali zjawisk, jakie nastąpiły w zeszłym roku.
Klienci rezygnują, bo mniej zarabiają
Ze względu na charakter Listy 500 nie ma w niej danych dotyczących wypłaconych odszkodowań i zerwanych umów ubezpieczenia, a szczególnie ta ostatnia informacja byłaby cenna. Otóż, w 2001 r. Polacy zrezygnowali z ponad 400 tys. indywidualnych polis na życie....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta