Bałagan i fałszerstwa w dokumentacji obrotu bydłem
Wstrzymano egzekucję podejrzanego stada. Nie wiadomo skąd była zarażona krowa.
Bałagan i fałszerstwa w dokumentacji obrotu bydłem
Polska traci rynek wołowiny
Pojawiły się wątpliwości, czy zarażona BSE krowa na pewno była Krasulą z gospodarstwa Michała Bajorka w Rzepienniku Strzyżewskim. Służby weterynaryjne nie rozpoczęły wybijania stada, z którego chora krowa się wywodziła i czekają na wyniki śledztwa policji i prokuratury. Handlarzowi bydłem i wystawiającemu krowom tzw. paszporty, prokuratura postawiła zarzut poświadczenia nieprawdy.
- Na tym etapie śledztwa nie jesteśmy w stanie powiedzieć, z jakiego stada i gospodarstwa pochodziła zarażona krowa - twierdzi Barbara Owsiak, rzecznik prasowy tarnowskiej Prokuratury Okręgowej.
Małopolski wojewódzki lekarz weterynarii Krzysztof Ankiewicz już w poniedziałek oświadczył, że znane jest miejsce pochodzenia zarażonej krowy. Jeszcze wczoraj rano służby weterynaryjne wskazywały bardzo wysokie (ponad 90-95 proc.) prawdopodobieństwo, że zarażoną krową jest Krasula z Rzepiennika. Miały na to wskazywać m.in. zeznania zebrane przez policję i drobiazgowe ustalenia weterynarzy. Kilka godzin później służby weterynaryjne wypowiadały się bardziej ostrożnie. Odwołano też zarekwirowanie stada, z którego pochodzi Krasula.
-. Wszystkie zwierzęta będziemy mieli pod obserwacją i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta