Dlaczego mam kochać Arafata?
RAFAŁ ŻEBROWSKI
Działania podjęte przez władze Izraela na terenie Autonomii Palestyńskiej mogą być brzemienne w skutki nie tylko dla Bliskiego Wschodu, ale i dla całego świata. Dlatego istotny jest sposób ich komentowania.
Ton wielu wypowiedzi o rozgrywającym się na naszych oczach dramacie przywodzi na myśl powiedzenie Antoniego Słonimskiego z czasów wojny bliskowschodniej w 1967 r.: "Mogę się zgodzić, że człowiek może mieć tylko jedną ojczyznę, ale dlaczego to musi być Egipt? ". Nawiązał do narzuconej przez władze komunistyczne "jedynie słusznej" wykładni, wedle której "prawdziwi Polacy" winni potępić "izraelski imperializm" i opowiedzieć się po stronie krajów arabskich. Na społeczeństwie wymuszano więc potępienie państwa żydowskiego, w tym także na Towarzystwie Społeczno-Kulturalnym Żydów w Polsce, choć równocześnie dawało się odczuć wśród Polaków wiele sympatii dla Izraela - bądź co bądź wojska pod dowództwem Mosze Dajana rozgromiły sojuszników Moskwy, niecieszącej się powszechną miłością w zniewolonej przez nią Polsce.
Dziś można by sparafrazować słowa Słonimskiego: Powinniśmy kochać wszystkich ludzi, ale dlaczego zaraz Jasera Arafata? Europa ma tendencję do sympatyzowania z Palestyńczykami, a przez to i z obecnymi władzami Autonomii Palestyńskiej....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta