Bieg po życie; Co się naprawdę liczy
- Martin i Charlie Sheen: Największy dramat ojca i syna rozegrał się poza ekranem
- Grzegorz Siedlecki: Co się naprawdę liczy Martin i Charlie Sheen Największy dramat ojca i syna rozegrał się poza ekranem
Bieg po życie
Martin Sheen
FOT. (C) REUTERS
Charlie Sheen
FOT. (C) EPA Gdy Charlie Sheen odbierał Złoty Glob dla najlepszego aktora w telewizji, przyjaciele na widowni gratulowali jego ojcu. "My już znacznie wcześniej zdobyliśmy nagrodę naszego życia" - powiedział Martin Sheen.
Historia ojca i syna, dwóch świetnych aktorów, może być sama w sobie scenariuszem filmu o samounicestwieniu, winie, odrabianiu strat spowodowanych nałogami, wreszcie o miłości ojcowskiej. Charlie Sheen był wiernym naśladowcą swego ojca, niemal jego lustrzanym odbiciem. Obaj zdobyli sławę zbyt wcześnie i zbyt szybko, co w obydwu przypadkach zdecydowało o mocnym uzależnieniu od alkoholu i narkotyków.
Był rok 1978, gdy Martin Sheen wziął ze sobą synka Charliego na Filipiny, na plan "Czasu Apokalipsy". Dziewięcioletni chłopiec, który miał za sobą rolę w filmie "Egzekucja szeregowca Słowika", był świadkiem walki ojca z alkoholem, zakończonej atakiem serca.
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta