Bułhakow drugiej świeżości
Bułhakow drugiej świeżości
Największe wrażenie wywiera zrazu wątek biblijny. Na zdjęciu (od lewej): Jan Frycz (Piłat) i Jerzy Święch (Kajfasz).
FOT. MAREK GARDULSKI
Genialne dzieło nie zawsze jest doskonałe, a profeci na ogół dysponują złym gustem - te i podobne stwierdzenia można wyczytać w zamieszczonych w programie "Fragmentach z Dziennika" Krystiana Lupy. Gdyby odnieść to do przedstawienia, okazałoby się, że jest ono genialne, a jego twórca - prorokiem. Dla mnie jest to jednak tzw. pomyłka przy pracy - nieudolna formalnie, najmniej zborna inscenizacja Lupy, z nieszczęsnymi decyzjami obsadowymi i rażącymi potknięciami warsztatowymi.
Bułhakow znakomicie oddał klimat stalinowskiej Moskwy, w której pojawia się szatan ze świtą, by w tym piekle na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta