Nazywają siebie prawosławnymi
Nazywają siebie prawosławnymi
"Dzisiejsza Bułgaria przypomina tę sprzed jedenastu wieków: już zniszczono pogańskie obiekty kultu, lecz jeszcze nie zbudowano nowych świątyń" - to zdanie Christo Matanowa, byłego szefa urzędu do spraw wyznań przy bułgarskim rządzie, dobrze oddaje sytuację religijną współczesnej Bułgarii.
W ośmiomilionowej Bułgarii, w której wiarę praktykuje zaledwie co setny prawosławny mieszkaniec,
od dziesięciu lat istnieją dwa skłócone ze sobą Kościoły prawosławne.
(C) REUTERS
EWA K. CZACZKOWSKA
Bułgarię, do której za kilka dni przybędzie Jan Paweł II, przedstawia się jako piąty kraj - po Rumunii, Gruzji, Grecji i Ukrainie - o prawosławnej większości odwiedzany przez papieża. Ale określenie prawosławna Bułgaria nie oznacza ani tego samego, co prawosławna Grecja, ani nawet Ukraina. Prawosławie w Bułgarii ma nie tyle znaczenie religijne, ile kulturowe. To chyba jedyny kraj, w którym więcej ludzi przyznaje się do prawosławia (83 procent), niż jest w nim ochrzczonych (70 procent). Natomiast wiarę praktykuje zaledwie 1 procent prawosławnych i 10 -15 procent z 75 - 80 tysięcy katolików. Liczby te obrazują stan świadomości religijnej Bułgarów, a raczej jej brak. Przeciętny Bułgar, który uważa się za...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta