Młyn w piekarni
Młyn w piekarni
RYS. MIROSŁAW OWCZAREK
JAROSŁAW ABRAMOW-NEWERLY
- Krągły jest?
- Jest. Zasejwowałem dla ciebie chleb. Leży tam! - rzekł Major.
- A plecionka?
- Plecionka w środę! Tej babki mi pan nie ruszaj, bo moja! - krzyknął.
Major od świtu na warcie zabezpiecza tyły. Tu bowiem przez żelazne podnoszone drzwi dla wozów dostawczych atakują miejscowe, międzynarodowe siły. Wkradają się po cichu i jak ich w porę nie złapać za rękę, znikają z bochenkiem chleba pod pachą.
- A niby przychodzą kupić, cwaniacy. Przodują w tym nasi i Ukraińcy, ale Portugale i Italiaszki też nie są złe. Ten to stary Kolumbus - wskazał na zarośniętego dziadka w czapie, dla którego odłożył chleb. - Żona mu zmarła, to już tylko nasze babki i krągły chleb podrywa, wdowiec. Wielki ich amator, kurcza. Za jednego dolara gotów pół piekarni wynieść. - Dobrze mówię, teenager!? - zwrócił się głośno do amatora chleba.
- Ja nie teenager, panie Major! - sprostował dziadek. - Osiemdziesiąty czwarty mi poszedł w maju miesiącu...
- To ile panu brakuje do setki?
- Szesnaście...
- No więc!? Nastolatek z pana. Teenager. Ja wiek ludziom do setki mierzę. Wszystko się zgadza. Małolat. Mało lat panu zostało - powtórzył z naciskiem...
- No, jeśli pan tak...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta