Dalekowzroczność i cierpliwość
Dalekowzroczność i cierpliwość
DARIUSZ FILAR
Ostatnia dekada minionego stulecia przeszła do historii jako najdłuższy okres prosperity w dziejach gospodarki amerykańskiej. Właśnie na tę dekadę przypadła prezydentura Billa Clintona i ma on dużą szansę, by po latach zajmować w zbiorowej pamięci rodaków miejsce należne utalentowanemu ekonomiście. A przecież poważne analizy jednoznacznie wskazują, że wpływ Clintona i jego administracji na amerykański sukces lat 90. był raczej umiarkowany. Prawdziwe fundamenty pod gospodarcze przyspieszenie Ameryki położone zostały dziesięć lat wcześniej - po 20 stycznia 1981 roku, a więc po objęciu urzędu prezydenta przez Ronalda Reagana. W dniu prezydenckiej inauguracji znany był już wskaźnik inflacji za rok 1980 - 12,4 proc. (dzisiaj taka inflacja w odniesieniu do USA wydaje się kompletnie nieprawdopodobna, ale przed nieco ponad dwudziestu laty była gorzkim faktem). Wiadomo było także, że dług publiczny, którego szybki wzrost rozpoczął się w czasach prezydentury Roosevelta, nieuchronnie przebije w 1981 roku pułap biliona dolarów. I wreszcie zdołano wyliczyć,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta