Kawał ziemi dla Chińczyków
Kawał ziemi dla Chińczyków
WOJCIECH BARTUZI
Kirgistan ma od niedawna premiera Rosjanina. Zaprowadziły go na to stanowisko wydarzenia, które wywołała informacja o przekazaniu Chinom przeszło tysiąca kilometrów kwadratowych kirgiskiej ziemi. W tym środkowoazjatyckim kraju niemal codziennie dochodzi do niepokojów. Prezydent Askar Akajew traci grunt pod nogami, ale próbuje jeszcze rządzić żelazną ręką.
Protesty wybuchły w styczniu, kiedy władze aresztowały popularnego deputowanego Azimbeka Beknazarowa. Pochodzi on z obwodu dżalalabadzkiego na południu kraju i cieszy się tam społecznym poparciem za nieprzejednanie i otwartą krytykę niepopularnej ekipy rządzącej. Beknazarow od miesięcy piętnował prezydenta Akajewa, który podpisał kontrowersyjne porozumienia graniczne z sąsiadami. Groził mu wszczęciem procedury impeachmentu.
Nierozwiązane kwestie graniczne są poważnym problemem dla wszystkich postsowieckich republik środkowoazjatyckich. Sztucznie wytyczone w czasach ZSRR granice stały się w momencie jego rozpadu automatycznie granicami państwowymi i wymagały traktatowego potwierdzenia. Tymczasem niektóre z państw starają się wymóc na sąsiadach...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta