Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Między pustynią a lodowcem

25 października 2002 | Moje Podróże | JD
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane

Chile Jeśli ktoś jeszcze nie był na urlopie niech policzy koszty. Może go stać na kraj wszystkich pejzaży świata?

  • Warto wiedzieć Między pustynią a lodowcem

    Antofagasta. Od zachodu - Pacyfik, od wschodu - ściana gór, obrośnięta dzielnicami biedy, pośrodku - miasto, które wygląda jak europejskie, ale z dużą domieszką latynoamerykańskiego kolorytu

    JERZY DOMAGAŁA

    TEKST I ZDJĘCIE

    Jeśli ktoś marzył, by pobyć na pustyni, wspinać się na sześciotysięczniki, nurkować w oceanie, pływać łodzią po fiordach, jeździć na nartach, konno, lub wędrować z plecakiem wśród smaganych wiatrem jezior i gór - niech wyruszy do Chile.

    Gdy u nas lato, tam zima. I na odwrót. Ale ani zima nie jest mroźna, ani lato upalne, choć właśnie w tym długim i wąskim kraju znajduje się najsuchsza na świecie pustynia Atacama. Jej zwrotnikowe gorąco studzą jednak zimne prądy Pacyfiku. Na północ od stolicy Santiago prawie nie pada. Na południu, w Patagonii, owszem. Ale mrozów nie ma. W ogóle zima w Chile to coś jak nasze niezbyt pogodne lato. Więc po kraju tym można podróżować o każdej porze roku - także, albo zwłaszcza - poza tamtejszym sezonem. Nie ma tłumów turystów i taniej.

    To ważne, bo Chile jest daleko - 12,5 tysiąca kilometrów, 17 godzin w powietrzu plus przesiadka we Frankfurcie

  • ...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 2758

Spis treści

Dobre, lepsze, najlepsze

Zamów abonament