Między pustynią a lodowcem
- Warto wiedzieć Między pustynią a lodowcem
Antofagasta. Od zachodu - Pacyfik, od wschodu - ściana gór, obrośnięta dzielnicami biedy, pośrodku - miasto, które wygląda jak europejskie, ale z dużą domieszką latynoamerykańskiego kolorytu
JERZY DOMAGAŁA
TEKST I ZDJĘCIE
Jeśli ktoś marzył, by pobyć na pustyni, wspinać się na sześciotysięczniki, nurkować w oceanie, pływać łodzią po fiordach, jeździć na nartach, konno, lub wędrować z plecakiem wśród smaganych wiatrem jezior i gór - niech wyruszy do Chile.
Gdy u nas lato, tam zima. I na odwrót. Ale ani zima nie jest mroźna, ani lato upalne, choć właśnie w tym długim i wąskim kraju znajduje się najsuchsza na świecie pustynia Atacama. Jej zwrotnikowe gorąco studzą jednak zimne prądy Pacyfiku. Na północ od stolicy Santiago prawie nie pada. Na południu, w Patagonii, owszem. Ale mrozów nie ma. W ogóle zima w Chile to coś jak nasze niezbyt pogodne lato. Więc po kraju tym można podróżować o każdej porze roku - także, albo zwłaszcza - poza tamtejszym sezonem. Nie ma tłumów turystów i taniej.
To ważne, bo Chile jest daleko - 12,5 tysiąca kilometrów, 17 godzin w powietrzu plus przesiadka we Frankfurcie
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta