Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Bezsensowna rozbieranka

25 października 2002 | Kultura | AR
źródło: Nieznane

"Golasy" Witolda Świętnickiego Reżyser mógłby się obejść bez tanich chwytów

Bezsensowna rozbieranka

  • Pierś na barykadzie
  • Teatr: nocą, nago na strychu, ino po co
  • Plastyka: brzydota jako atrakcja

    Dopisywanie do "Golasów" motta o nagości i wstydzie z Księgi Rodzaju wydaje się grubym nadużyciem

    (C) KINO ŚWIAT

    Ten film narobił sporo szumu, zanim jeszcze wszedł na ekrany. Powód? W "Golasach" aktorzy naturszczycy występują nago.

    Polskie biuro. Nie to nowoczesne, w eleganckim biurowcu, z parkingiem pełnym dobrych samochodów i fitness-clubem, do którego wyskakuje się wieczorem, po pracy. Zwyczajne biuro. Pozostałość po czasach PRL-u, z odrapanymi stolikami, paprotką, jednym zawieszającym się komputerem i korytarzem z krzesłami dla petentów. Ludzie, którzy tu pracują, też są pozostałością po PRL-u. Pani kierownik, kilka urzędniczek, znudzona telefonistka, nowa - jedyna młoda dziewczyna, która - jak stąd nie ucieknie - też za kilka lat zamieni się w "biurwę", za ścianą - kierownik, czyli "stary" z humorami i drobnym dystansem pryncypała. Wszyscy uwikłani w małe feudalne zależności. Ich dzień to kawka, herbatka, jakieś nikomu niepotrzebne zestawienia i niekończące się rozmowy o bzdetach.

    "Golasy" to

  • ...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 2758

Spis treści

Dobre, lepsze, najlepsze

Zamów abonament